czwartek, 17 września 2015

Pamietnik 3

Nikt nic nie mowil. Ja nie wiedziałam o co chodzi. Zaczęłam wymiotować, było mi strasznie zimno, pic mi sie chciało tak bardzo, ze nie mogłam mowic. Niestety picie sie skończyło. Przypomniałam sobie o wszystkim zaczęłam ogarniać popatrzyłam na dzwoniący telefon, była to mama pytała o ktorej wroce. Nie miałam pojecia czym wroce poprosiłam ją, żeby przyjechała po mnie, zgodziła sie. Dwóch kolegów mnie odprowadziło nie wiele pamietam z tego dnia. Mowilam im, ze pojde sama nie musza mnie prowadzić jednak co mnie puszczali przewracałam sie na ziemie. Zobaczyłam auto mamy jako tako doszłam do auta i wsiadłam. Zaczęło sie czemu jestes pijana ja ledwo mowilam z zaschnięta buzią. Dojechaliśmy do domu i nic nie pamietam. Obudził mnie tata na następny dzien popołudniu, ktory wrocil z delegacji, mama wolała mnie na rosół na kaca, chociaż go nie miałam. Była sporo razy naprawde pijana, ale nigdy nie doświadczyłam uczucia jakim jest kac, chyba dobrze pije a na następny dzien sie nie mecze. Przypomniałam sobie o wszystkim tyle wiadomosci na telefonie, nie bardzo pamiętałam jednak co sie stało. Mateusz. Dzwoniłam nie odbierał, nie odpisywał. I tak było przez całe 2 tyg. dochodziły do mnie rożne wiadomosci o nim co sie dzieje, było mi tak strasznie zle i smutno. Przepłakane noce, całe dnie siedziałam zamyślona i ta nieszczęsna szkoła. Czepiający sie nauczyciele. Nic nie rozumiałam. Wkocu przez jego kolegów doszlo do spotkania, to był koniec. Poprostu koniec. Byłam strasznie załamana, chociaż teraz juz wiem ze to był jeden wielki błąd. Do czego zaraz dojde . Wyszło, ze to wszystko moj smutek był nie potrzebny, wtedy jeszcze tego nie wiedziałam, dla mnie było to wtedy straszne. To był koniec swiata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz